Interregnum. Wojna domowa 1382-85

Marcin Glinianowicz

Pisze to w kalendarium na 2010 bo na 2011 jeszcze nie ma...

Poważnie zastanawiamy się nad zorganizowaniem projektowej imprezy plenerowej w naszej okolicy (pod Sanokiem w woj. podkarpackim).
Dla większości z Was to bardziej niż daleko dlatego zanim zaczniemy cokolwiek działać ciekawi jesteśmy ilości ewentualnie zainteresowanych na przyjazd. Wiem, że to dużo czasu ale prosimy o przemyślane decyzje, najlepiej aby każdy sprawdził sobie na jakiejś mapie ile to kilometrów i godzin jazdy, my zdajemy sobie sprawę, że to daleko bo zawsze pokonujemy tą trasę na "Wasze" imprezy:)

Aby to miało sens impreza będzie raczej dłuższa niż piątek-niedziela. Myśleliśmy o środa-niedziela aby to miało namiastkę miłego biwaku w bieszczadzki ostępach:)

Ze swojej strony planujemy jakiegoś LARPa luźno osadzonego w klimatach konfliktu sąsiedzkiego dwóch rycerzy z XIV-to wiecznej Ziemi Sanockiej. Dla chętnych wycieczka turystyczna ze zwiedzaniem sanockiego skansenu i muzeum historycznego (największa kolekcja ikon oraz obrazów Z. Beksińskiego). Możliwe tez jakieś drobne potyczki z rozbójnikami bieszczadzkimi i zwyczajowe przepędzanie niedźwiedzia (i to nie jest żart).

Czekamy na Wasze opinie...
Pozdro

Artur Pawłowski - Kangur

Ja Już tam byłem w tym roku i z chęcią się pojawię, właściwie to już nie ma różnicy czy się jedzie 5 czy 7 godzin Smile

A przy okazji można poznać nasz piękny kraj. Smile

Dawid Robakowski

Ja bym sie pisal tez.

Przemysław Bieliński

Ja bym się pisał, ale przy tej odległości i tak odległym terminie to nie ręczę za siebie Smile

szymon markowski simon

jeśli uda nam się wybrać jako w tym roku w Bieszczady to chętnie zajrzymy i do Was Smile

pozdro

Maciej Król - Szaman

Marcinku - jak juz Ci wspomnialem - mozesz na mnie liczyc Very Happy

impreza sroda-niedziela dawalaby nam 3 pelne dni zabawy - dla mnie bomba! wazny bedzie termin - zeby za blisko Morimondo nie bylo, bo to tez dluzszy wyjazd, a jest to kwestia urlopow.
jak dla mnie moze byc okres okologrunwaldzki - bedzie doskonaly pretekst, zeby na ten festyn wreszcie nie pojechac Wink

Rafał Wróblewski

Słusznie Szaman pisze. Grunwaldzki termin wygląda kusząco. Moglibyśmy połazić po górach i lasach, co?

Łukasz Szczepański

My tez jesteśmy na tak.

Łukasz Lewandowski

Tez się pojawimy.

Artur Nowicki

i Ja bym się wybrał

Karol Banaszek

Nie przerazaja mnie takie dystanse:)Wiec jak partia pozwoli tez bym sie pojawil...

Marcin Osiadacz

Lazenie pare dni po gorach brzmi strasznie kuszaco, tym bardziej jesli bedzie to termin grunwaldzki, tfu. Oczywiscie warunki geopolityczne moga ulec zmianie, ale na dzien dzisiejszy sie pisze.
Pozdrawiam,
Osa

Maciej Król - Szaman

Marcinku, czas pociagnac temat Wink

Marcin Glinianowicz

Tak jak Wam wspominałem w Uniejowie, opcja zrobienia imprezy u nas jest zdecydowanie aktualna. Tylko, że nie ma jakiegoś szału z chętnymi. My załatwimy ładną miejscówkę, ale myśleliśmy o scenariuszu zabawy terenowej na więcej niż 10 osób Sad

Plan jest wiec taki, że jeśli ktoś chce przyjechać w "prawie Bieszczady" na powiedzmy 5-6 dni, rozbić obóz, a przy okazji np. coś zwiedzić z atrakcji cywilnych to zapraszamy.
Myślimy cały czas z Borubarem nad scenariuszem ale trzeba być przygotowanym, że jak pojawi się mało osób to będzie średni sens aby go realizować.

Sławomir Rokita

Spotkac sie zawsze jest sens -chocby w małym gronie .