Interregnum. Wojna domowa 1382-85

Bartosz Sołtysiak · Wysłany: Pią 10:27, 04 Mar 2011 Temat postu:

Tak mnie naszła myśl chytra. Mamy jeszcze trochę czasu więc można spróbować. W sumie ma nas jechać garstka, może przygotujemy poczet jednego rycerza? Jeden ciężkozbrojny a reszta na lekko ?

Dominik Doliński

Cześć, u mnie się już trochę w życiu uspokoiło i wrócę powoli do projektu mam nadzieję.

Jeśli 100eur oddają na łeb to szczerze powiem ze mogę sam jechać z Zielonej góry i się w kosztach transportu zmieszczę. Na razie pisze sie sam ale mam nadziej ze zabiorę żonę i córkę.
Poza tym już widzę doborowe towarzystwo Smile

1. Łukasz Lewandowski
2. Szymon Markowski
3. Bartosz Sołtysiak
4. Dawid Robakowski
5. Robert Świdrak - lekkozbrojny
6. Piotr Olejnik
7. Dominik Doliński

Łukasz Lewandowski

Napiszę w takim razie do nich, bo 6 osob zgłaszałem tylko.
Pozdr

Bartosz Sołtysiak

Ponieważ mamy sobie sami gotować żarło, może ustalmy jakim sprzętem kucharskim dysponujemy. Rozmawiałem z Łukaszem, będziemy mieli daszek, żeby móc sobie usiąść w cieniu całą ekipą. Będę też stoły, patelnia. Potrzeba jakichś kociołków (jedna mniejsza sztuka do gotowania wody na poranna kawę Cool

i większy na żarło). Przydałby się ruszt pod patelnię, ewentualnie jakiś zestaw na którym można by zawiesić kociołki. Ze swojej strony mogę zabrać kremalierę do kociołka i mały kociołek. Ktoś ma jeszcze jakiś pomysł/sprzęt który można by zabrać?

Dominik Doliński

Mam Kocioł i ruszt - nówka funkiel nie śmigane, mogę zabrać. Ale puki co to nawet nie wiem czy jadę - czekam co tam Marchewie odpowiedzą. No i chce zabrac lubą i pierworodną 4 latkę.

Podrowienna.

Piotr Olejnik - Piter

Mam trójnóg, ale nie wiem czy to przejdzie, i duży kocioł i patelnię o średnicy ponad 30 cm.

Bartosz Sołtysiak

Jeszcze szybkie pytanie, wolę to potwierdzić. Kiedy mamy być na miejscu? Z tego co się doczytałem to impreza 02 trwa już od 10 rano. Czyli dobrze byłoby na miejsce przyjechać 01. Łukasz wiesz może dokładnie na kiedy mamy się pojawić ?

Bartosz Sołtysiak

Krótka informacje od Łukasza.
1. Koniec końców mamy dostawać gotowe żarcie. W związku z "szerzącą się epidemią" w Niemczech dobrze byłoby zabrać jednak ze sobą jakieś żarło na wszelki wypadek. Kociołek na przygotowanie wody na jakąś kawę/herbatę będziemy i tak mieli.
2.W związku z tym, że impreza oficjalnie trwa od czwartku rano może być kłopot z wjeżdżaniem na teren obozu samochodami. Być może trzeba będzie graty kawałek przenieść. Łukasz będzie jeszcze rozmawiał z organizatorem na ten temat i ma dać znać, ale lepiej się przygotować (wynajmijmy tragarzy, pogońmy czeladź/służbę i muły juczne do roboty).

To tyle ogłoszeń duszpasterskich.

Łukasz Lewandowski

Poprawiona lista, chyba nikogo nie pominąłem, w końcu taka liczba porażająca

1.Łukasz Lewandowski - przyjazd czwartek po południu
2.Katarzyna Lewandowska - przyjazd czwartek po południu
3. Bartosz Sołtysiak - przyjazd czwartek po południu
4.Tomasz Cieciuch - przyjazd czwartek po południu
5.Dominik Doliński
6.Martyna Dolińska
7.Piotr Przychodni
8.Beata Zabawa

Czy ktoś przyjeżdza w piątek, czy wszyscy w czwartek ?

Impreza trwa do niedzielnego popołudnia.

Z awaryjnych sprzetów obozowych mogę zabrać kociołek i dużą patelnię. Czy macie daszek, czy mam Wam wziąć bo ja i tak pewnie zbyt dużo pod nim nie posiedzę.

Kto ma dynar pod patelnię/kociołek?

Właśnie dogaduję kwestię wjazdu na teren imprezy w czwartek.

Ubezpieczenia ze względu na małą liczbę osób wykupujemy osobno, nie zapomnijcie o tym.

Ile namiotów macie?

Cedrik + Pysiak - 1 namiot
Łukasz + Kasia - 1 namiot
Dominik z brygadą - 2 soldiery

Jesli będziecie wczesniej ode mnie szukajcie Andreasa Vollborna z grupy Elvelueuet-Hamborch (gosc z dlugimi siwymi wlosami)

Jeszcze napiszę Wam gdzie dokladnie się kierować na miejscu, ale to mała wioska jest więc nie powinno być klopotu.

Łukasz Lewandowski

Sprawa wjazdu w czwartek wyglada tak, że raczej dupa zbita... Impreza startuje o 10 i od tej pory nie bedzie mozna wjechac, aż do 20.00 wieć pozostaje taszczenie gratów lub rozbijanie po 20.
Wysle Wam jeszcze numery telefonów do Andreasa i do glownego organizatora.

W kwestii zwrotów: prawdopodobnie będą przelane na konta, tak przynajmniej było w zeszłych latach więc weźcie zapas gotówki.

Dominik Doliński

Witam.

Jeśli dobrze rozumiem Dynar to taki kuty ruszt na ognisko - to ja mogę zabrać.

Z tego co zrozumiałem rozbijać nie można sie do 20:00 , wiec myślę ze zjadę po prostu na 18:00 poczekam na 20:00 i wjadę z obozowiskiem i gratami.
Chyba z mogę się rozbić wcześniej a jedyną niedogodnością jest noszenie gratów z auta.
Możemy nawet se razem wstępnie na jakaś godzinę dogadać np 18:00 na miejscu.

Jak trzeba to będę wcześniej to ogarnę ale i tak na moje oko na 14:00 mogę być najwcześniej. Więc nie wiem zy 14 a 18 robi różnicę.

Pozdrowienna.

Dominik Doliński

Dzięki Lordozom za przednią zabawę i tym hectolitrom , które pozwoliły nam przetrwać orkę germańską. Krew z miecza będę szorował ze 2 tygodnie.

Wspominki tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tomasz Cieciuch - Cedric

Przyłaczam się do podziękówki, gdyby nie tak napięty grafik i ogromna ilość walk to byłby to wspaniały urlop na gościnnej niemieckiej ziemi.

Wyjazd bardzo udany mysle że warto wybrać się tam za dwa lata zwartą grupą 70-80 uczestników, sądze że organizatorzy zwariowaliby wtedy z radości.

Chiałem także podzielić się uwagami związanymi z wyjazdem:
każdy Niemiec ma babcie z korzeniami na Mazurach (Prusiech), która dziwnym trafem wyjechała w 1944 r.,
Niemcy ubóstwiają przepraszać za wojnę i robią to z własnej inicjatywy,
no i oczywiście znany powszechnie temat mitycznego narodu nazistów powraca za każdym razem jak bumerang.

Łukasz Lewandowski

Dzięki również za wspólny wyjazd, dopiero dziś piszę bo w końcu doszedłem do siebie po tej orce. Dobrze, że Cedron zdecydowałeś się jechać w ostatniej chwili, bo gdyby było jeszcze mniej o jednego walczącego to byśmy tam poschodzili po pierwszym pokazie.
Jeszcze raz dzięki wszystkim !

szymon markowski simon

Sądząc po zdjęciach to impreza bardzo kameralna i chyba jedyne rycerstwo to nasze polskie co?